Schody to jest temat! Jeśli mamy trochę luzu i nie boimy się koloru ożywmy klasyczne beże i brązy…
a tu jest praktyczny, namalowany dywan. Efekt wizualnie ciekawszy niż tradycyjne rozwiązanie z wykładziną.
Poniżej schody z przesłaniem, przypominające pewne sprawdzone przepisy na szczęśliwą rodzinę :)
Jeśli potrzebujesz wykorzystać miejsce pod schodami, warto o tym od razu pomyśleć.
Jedno z najbardziej komfortowych psich mieszkań.Bardzo mi się spodobało okno. Widać , ze ten pies jest prawdziwym, kochanym członkiem rodziny.
Coraz częściej pojawiają się motywy wykorzystywania kafli, albo malowanych wzorów na podstopnicach. To naprawdę ciekawe rozwiązanie dla stylu skandynawskiego.
Dla minimalistów schody sprowadzone do lekkiego rytmu, lekkiego jak kartka papieru. Tu już niczego nie można odjąć, „cud” ze i tak wiszą :)
Lub nieco cięższego rytmu, ale bez zbędnych dekoracji. Takie schody funkcjonują na zasadzie rzeźby, świadomie nie akcentowanej.
A teraz dla tych, którzy lubią mieć coś innego, coś co ich wyróżni i koszty nie graja roli :)
Świetne dopasowanie stylistyczne. Nie ma tu żadnych przypadków. Male stołeczki pod schodami, jaki i fotele Mies’a van der Rohe, wszystko z krzyżowymi nóżkami pasującymi do pochylej linii schodów, które już nie wyglądają jak zygzak, ale jak rampa.
Na koniec sytuacja świetnie wykorzystana, a możne nawet uratowana przez schody, które bez tych siedzonek były by za szerokie i po prostu nudne. W tym kontekście równe rozłożenie poleczek na gorze jest jak najbardziej uzasadnione. Gdyby zrobiono proste schody, to można byłoby trochę bardziej zróżnicować naprawdę długa ścianę na książki. Jednak pozostają nie najlepsze proporcje schodów do całości wnętrza. Decyzja jak najbardziej słuszna. Zwrócicie uwagę na cienką stopnicę, to po prostu naklejony panel.
Mam nadzieję, że trochę Was zainspirowalam. Czasem przemalowanie schodów, dodanie motta lub mozaikowych kafli może zupełnie odmienić Wasz dom.
Do zobaczenia